w takie wieczory jak ten, mógłbym pisać listy,
mógłbym pisać wiersze, mógłbym być na mieście,
bo kto by zgadł, że odejdziesz po tym co przeszliśmy,
jakie mieliśmy szczęście.
no, ale nie jest mi tu ciszej czy puściej,
czy nawet smutniej.
no może tylko rzadziej patrzę w lustro, gdy zakładam dżinsy.
wcale się nie boję kobiet.
sam sobie mogę strzelić w głowę.
sam sobie chcę zniszczyć swoje życie.
nie chcę twoich rąk, ty siadaj obok!
i chyba jestem już inny, jakiś t